Majtki menstruacyjne Monthiest – recenzja
Pewnie wiecie, że wielorazowe środki higieny dla kobiet zajmują 2. miejsce wśród moich ekologicznych zainteresowań. Ostatnio miałam przyjemność testować majtki menstruacyjne Monthiest, o których chcę Wam dziś troszkę opowiedzieć.
O tym, co to są majtki menstruacyjne, przeczytacie w artykule Majtki menstruacyjne – jak to działa, tutaj skupię się głównie na recenzji konkretnego produktu.
Spis treści
Firma Monthiest
Firma Monthiest to mała polska marka, kładąca duży nacisk na edukację okołomiesiączkową, otwarta na wszelkie sugestie i rady. Jeśli jesteś lokalną patriotką i zależy Ci na wspieraniu polskich marek – Monthiest będzie dobrym miejscem dla Ciebie!
Majtki menstruacyjne Monthiest – krój i budowa
Majtki menstruacyjne Monthiest to tzw. hipsterki – są bardziej zabudowane w kroku niż tradycyjne figi, ale mniej niż bokserki. To bardzo duży atut tego modelu – bielizna delikatnie opiera się o uda, co zapobiega bocznym przeciekom. Mój egzemplarz to majtki o klasycznym stanie, ale do wyboru jest też opcja z wysokim stanem, w rozmiarówce aż do 3XXL!
Chłonność majtek menstruacyjnych Monthiest
Wkład chłonny to jedna warstwa bawełny oraz cztery warstwy bardzo chłonnego bambusa. Jest znacznie dłuższy, niż u innych marek, ponieważ wypełnia majtki od góry do dołu. To kolejny plus tego modelu. Dłuższy wkład to większa chłonność i lepsze zabezpieczenie przed przeciekami z przodu i z tyłu.
Jak więc widzicie, majtki menstruacyjne Monthiest w maksymalny sposób minimalizują ryzyko przecieków. Producentka ocenia ich potencjalną chłonność na 12h noszenia i jest to jak najbardziej zgodne z rzeczywistością. W moim przypadku byłoby to nawet dłużej, ale ze względów higienicznych nie noszę majtek okresowych przez tak długi czas.
Chłonność majtek Monhiest jest większa niż innych, które posiadam. Są jednak również nieco grubsze, a przy dotyku delikatnie szeleszczą. Nie słychać tego w trakcie ruchu, ale obecność wkładu na pupie na początku jakby zaskakuje. Potrzeba chwili, żeby przyzwyczaić się do tego uczucia. Dla mnie jest to po prostu idealna opcja na noc. Żadna inna marka nie sprawdziła mi się do tego celu tak dobrze! Zabezpieczenia przed przeciekami z każdej możliwej strony i ogromna chłonność – to jest to, czego potrzebuje kobieta w trakcie najbardziej obfitych miesiączkowych nocy!
Jeśli wolisz cieńszą bieliznę menstruacyjną – producentka właśnie pracuje nad wersją Light!
Rada ode mnie: warto wybrać majtki rozmiar większe – lepiej leżą i układają się na ciele. Moje to rozmiar XL, gdzie standardowo noszę M/L.
Za co jeszcze mogę pochwalić majtki menstruacyjne Monthiest?
- Są ładne – delikatna koronka na górze sprawia, że nabierają delikatnego, kobiecego wyrazu.
- Wykonane są z bawełny z dodatkiem elastanu (5%) – dzięki temu są elastyczne i dopasowują się do kształtu naszego ciała.
- Wkładka bezpośrednio stykająca się z miejscami intymnymi to 100% bawełna – naturalnie!
- Przystępna cena: 80zł/1szt; 220zł/3szt.
Dodatkowo: jest to chyba jedyna producentka, która zezwala na pranie swoich produktów w 60°C, co ja osobiście uważam za totalnie konieczny wymóg w przypadku prania bielizny menstruacyjnej. Uważnie przygląda się także naszym testom suszenia w suszarce bębnowej, choć jeszcze nie wydała na to zgody w oficjalnych zaleceniach marki.
Ja oczywiście piorę w 60° i suszę w suszarce bębnowej – majtki zachowują się jak każde inne prane w proszku do białego – delikatnie wypłowiały. Nic więcej im się nie stało.
Podsumowanie
Są to jedne z najbardziej chłonnych majtek menstruacyjnych, z jakimi miałam do czynienia. Podoba mi się ich krój, cenię również filozofię marki i podejście do klienta. Nie ma tu tysiąca produktów do wyboru, który każdego przyprawiłby o zawrót głowy. Są to modele sprawdzone i przetestowane, dopasowane do realnych potrzeb menstruujących osób.